Jak przekazała PAP Magdalena Kaszuba z delegatury KBW we Wrocławiu, w jednej z obwodowych komisji wyborczych we Wrocławiu mąż zaufania zauważył, że w trakcie stemplowania kart do głosowania członek komisji wyborczej schował w kieszeni cztery karty. Komisja, w której doszło do incydentu znajduje się w Szkole Podstawowej nr 71 przy ul. Podwale we Wrocławiu. Na konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej poinformowano, że mężczyzna, po interwencji męża zaufania, karty te wyjął i odłożył na stół. Okazało się, że nie były one ostemplowane. "Od razu po otrzymaniu tej informacji komisarz wyborczy we Wrocławiu podjął decyzję o odwołaniu tego członka komisji" - przekazała Kaszuba. Dodała, że o zdarzeniu natychmiast została też poinformowana policja.