Od ubiegłego poniedziałku, gdy zaczęło się podnoszenie go ze sztucznego dna, na którym stał od września ubiegłego roku, wrak Concordii wynurzył się już o blisko dwadzieścia metrów. Jeszcze dwa i pół metra i będzie gotowy do drogi, poinformowali odpowiedzialni za operację. W ostatnim rejsie towarzyszyć będzie wycieczkowcowi czternaście jednostek, w tym cztery potężne holowniki oraz statek wiozący biologów - obserwatorów morskiej fauny. Z powietrza wspierać będą tę flotyllę dwa samoloty. Na całej trasie w promieniu trzech mil obowiązywać będzie zakaz zbliżania się do konwoju. Zapewniono, że statek nie wpłynie na francuskie wody terytorialne, czego obawiała się minister ochrony środowiska Segolene Royal. Poruszając się z prędkością dwóch węzłów, Costa Concordia dotrze do Genui dopiero w niedzielę. Pod warunkiem, że opuści wyspę Giglio w środę.