Konflikt o status Sahary Zachodniej trwa od 1975 roku, kiedy Hiszpania wycofała się z tego regionu - który był jej kolonią - a na tereny te wkroczyły wojska Maroka i Mauretanii. Rozpoczęły się walki z niepodległościowym Frontem Polisario, domagającym się suwerenności Sahary Zachodniej i wspieranym przez Algierię. Strategiczne miejsce na mapie. Walka o cenne złoża Walki w regionie trwały do 1991 roku, kiedy to podpisano zawieszenie broni. Porozumienie przewidywało przeprowadzenie referendum, ale nigdy się ono nie odbyło. Choć prawie całe terytorium Sahary Zachodniej zajmuje kamienista pustynia, jest ona strategicznym miejscem na mapie. W jej granicach znajdują się bowiem złoża ropy naftowej i fosforytów. Obecnie Front Polisario kontroluje ok. 20 proc. terytorium, a pozostałą część - Maroko uznające Saharę Zachodnią za własne terytorium. Status ziem zamieszkiwanych przez prawie pół miliona mieszkańców pozostaje nierozstrzygnięty. Front Polisario wycofał się w 2023 roku z zawieszenia broni, ale nie doszło do wznowienia intensywnych walk. Władze Sahary obecnie urzędują na uchodźstwie w mieście Tinduf w Algierii. W 1999 roku została ogłoszona Konstytucja Saharyjskiej Arabskiej Republiki Demokratycznej. Sahara Zachodnia została uznana łącznie przez 84 państwa świata, z czego następnie 34 wycofały lub "zawiesiły" swoje uznanie. Suwerenność kraju uznają m.in. Algieria, Iran, Korea Północna, Libia, Mauretania, Meksyk, RPA i Tanzania. Maroko przedstawiło plan autonomii Sahary Zachodniej W 2007 roku Maroko przedstawiło plan autonomii dla Sahary Zachodniej w ramach swojego kraju. Oznaczałoby to de facto uznanie Maroka za zwierzchnika saharyjskich władz, uniemożliwiając krajowi uzyskanie niepodległości. Jednocześnie Rabat rozpoczął intensywną marokańską kolonizację, mającą na celu zmianę proporcji etnicznych - tak, by rdzenna ludność Sahary Zachodniej, określana jako Sahrawi, nie stanowiła większości populacji. Początkowo Zachód sprzeciwiał się planom Maroka. W 2016 roku Unia Europejska oświadczyła, że "Sahara Zachodnia nie jest częścią" terytorium tego kraju. Zmiana nadeszła w 2020 roku. To administracja prezydenta USA Donalda Trumpa ogłosiła, że uznaje pełną suwerenność Maroka nad Saharą Zachodnią w zamian za nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Wkrótce podobne stanowiska zajęły Hiszpania i Izrael. Ten nagły zwrot akcji został potępiony zarówno przez saharyjskie władze, opozycję i Front Polisario, którzy wzywali do rozwiązania "szanującego demokratyczną wolę ludu Saharyjczyków". Emmanuel Macron rozwścieczył Algierię. Ambasador odwołany Teraz stanowisko w sprawie statusu Sahary zabrał prezydent Francji Emmanuel Macron. Francja, jako była potęga kolonialna w regionie, od dawna balansowała na granicy dyplomacji między Rabatem a Algierem w tej kwestii. Macron skierował list do króla Maroka Mohameda VI, w którym ocenił, że rozwiązaniem wieloletniego konfliktu o Saharę Zachodnią jest autonomia tego regionu w ramach Maroka. "Nasze poparcie dla planu autonomii zaproponowanego przez Maroko w 2007 roku jest wyraźne i stałe" - napisał Macron w liście wystosowanym z okazji 25. rocznicy rządów Mohameda VI. W komunikacie pałac królewski w Rabacie oznajmił, że ta deklaracja świadczy o tym, iż nastąpił "znaczący rozwój w poparciu suwerenności Maroka nad Saharą". Decyzja Emmanuela Macrona rozwścieczyła Algierię, która opowiada się za suwerennością Sahary. Władze w Algierze w pierwszej reakcji wyraziły "głębokie ubolewanie" z powodu decyzji Paryża i zapowiedziały konsekwencje. Następnie poinformowano o natychmiastowym odwołaniu ambasadora w Paryżu. Jak podało we wtorek radio RFI, w rezultacie może zostać odwołana wizyta we Francji prezydenta Algierii, Abdelmadżida Tebbune'a. Miał on udać się do Paryża we wrześniu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło oświadczenie Macrona, które nazwano "krokiem, jakiego żaden inny francuski rząd wcześniej nie podjął". Maroko sięga po Saharę Zachodnią. "Aneksja jak w przypadku Krymu" Zdaniem Sarah Leah Whitson, dyrektorki wykonawczej think tanku DAWN (Democracy for the Arab World Now), uznanie przez Francję aneksji Sahary Zachodniej przez Maroko podważa rządy prawa nie tylko w Afryce Północnej, ale na całym świecie, w tym także w Ukrainie. Jak uznała, jedyną możliwością rozwiązania wieloletniego konfliktu byłoby zapowiedziane w 1991 roku referendum. - Aneksja Sahary Zachodniej jest tak samo nielegalna jak aneksja Krymu w Ukrainie. Tak więc każda decyzja prezydenta Francji Macrona o stanięciu po stronie Rabatu wyrządziłaby szkodę o globalnych implikacjach - powiedziała w rozmowie z francuskim radiem publicznym RFI. Jak oceniła, ruch ten "tylko zachęci do bezkarności reżimy takie jak Rosja i Izrael". - Jeśli nawet Francja musi podporządkować się dyktatowi USA w sprawie Sahary Zachodniej, to jej własna suwerenność została naruszona - dodała. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!