Vera Jourova udzieliła wywiadu telewizji Polsat News. W rozmowie z korespondentem Andrzejem Wyrwińskim poruszyła temat Krajowego Planu Odbudowy, środków z tego programu, a także kierunku, w którym polski rząd powinien zmierzać, jeżeli chce otrzymać pieniądze z KPO. KPO dla Polski. Vera Jourova o "kluczowej" ustawie Jak zauważa Jourova, kluczem dla odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy jest ustawa o Sądzie Najwyższym, którą w trybie kontroli prewencyjnej do Trybunału Konstytucyjnego skierował prezydent Andrzej Duda. Przypomnijmy, ustawa od lutego znajduje się w TK. Trybunał od tego czasu, w związku z panującym w tej instytucji impasem, nie był w stanie zebrać się w pełnym składzie, by orzec, czy jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. - Prawo, które jest teraz na stole i jest w Trybunale Konstytucyjny, jest absolutnie kluczem do kontynuowania prac nad uwolnieniem środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, więc czekamy na decyzję - zaznacza Vera Jourova. - Z mojego punktu widzenia chciałabym, żeby ta decyzja nadeszła tak szybko, jak to tylko możliwe, dzięki czemu będziemy mogli zajmować się tą sprawą dalej - dodaje. KPO a Komisja Europejska. Vera Jourova o "spekulacjach" W rozmowie z Polsat News unijna komisarz była pytana także o wypowiedzi części polityków z obozu rządzącego, zdaniem których nawet przyjęcie ustawy o Sądzie Najwyższym nie uwolni środków z KPO, bo Komisja może znaleźć inne powody do blokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Zdaniem Jourovej, takie twierdzenia to "spekulacje i zła ocena sytuacji". - Bardzo jasno powiedzieliśmy, że to prawo może być tym, które odblokuje środki i nic mi nie wiadomo, żeby były jakieś nowe żądania przygotowywane w Komisji Europejskiej - zaznacza wiceszefowa KE. KPO a raport KE w sprawie praworządności w Polsce W środę Komisja Europejska opublikowała raport dotyczący praworządności w państwach członkowskich UE. Dane dotyczące Polski nie napawają optymizmem. Sam dokument liczy około 30 stron. Jak podkreślono, przy jego tworzeniu Komisja pochyliła się nad uwagami zgłaszanymi przez Warszawę oraz Budapeszt, zdaniem których zasada rządów prawa miałaby być stosowana wybiórczo, w odniesieniu właśnie do tych dwóch państw. W raporcie czytamy, że Komisja Europejska wciąż ma "poważne obawy" jeżeli chodzi o niezależność sądownictwa w Polsce. W ocenie KE, "poziom niezawisłości sędziowskiej jest bardzo niski". Dodatkowo Komisja podkreśla, że "poważne wątpliwości" dotyczą także powołania kilku sędziów Sądu Najwyższego oraz funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem KE problemem jest także wysoki poziom korupcji, a także próby wywierania nacisku na media w naszym kraju. Są jednak i dobre strony raportu. Pozytywnie oceniona została cyfryzacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a także "skuteczność sądów powszechnych i administracyjnych".