Szef rosyjskiej dyplomacji ostrzegł też, że dalsze popieranie wbrew interesom narodowym swoich krajów "reżimu" Micheila Saakaszwilego będzie historycznym błędem ze strony USA i ich sojuszników. mówił o tym, przemawiając podczas inauguracji roku akademickiego w Instytucie Stosunków Międzynarodowych w Moskwie (MGIMO). - Aby uchronić region Kaukazu przed recydywą przemocy, Rosja będzie nadal podejmowała działania, zmierzające do ukarania winnych; do tego, by ten reżim (w Gruzji) już nigdy nie mógł czynić zła - powiedział minister. Ławrow oznajmił, że "na początku należałoby wprowadzić embargo na dostawy broni dla tego reżimu". Według szefa dyplomacji Rosji, mogłoby ono obowiązywać do czasu, aż - jak to ujął - "inne władze przekształcą Gruzję w normalne państwo". - Jesteśmy zainteresowani jak najściślejszą współpracą z OBWE i ONZ w celu zapewnienia trwałych gwarancji bezpieczeństwa dla Osetii Południowej i Abchazji, zgodnie z sześcioma zasadami (planu pokojowego prezydentów Francji i Rosji, Nicolasa Sarkozy'ego i Dmitrija Miedwiediewa - red.) - zadeklarował Ławrow. Minister oświadczył, że dalsze wspieranie przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników reżimu Saakaszwilego będzie historycznym błędem. - Widmo wielkiej gry znów krąży po Kaukazie. Jeśli USA i ich sojusznicy w ostatecznym rachunku wybiorą nie własne interesy narodowe, jeśli nie wezmą pod uwagę interesów narodu gruzińskiego, a wybiorą reżim Saakaszwilego, który niczego się nie nauczył, to będzie to błąd na rzeczywiście historyczną skalę - powiedział Ławrow. Szef MSZ Rosji podkreślił, że pomoc wojskowa USA dla Gruzji "zachęciła nieodpowiedzialny i nieprzewidywalny reżim do pójścia drogą awantur". Zdaniem Ławrowa, "w konflikcie w Osetii Płd. Rosja udowodniła, że wróciła na arenę międzynarodową w charakterze odpowiedzialnego państwa, które potrafi bronić swoich obywateli". Minister zaznaczył, że "swoją odpowiedzią na gruzińską agresję Rosja ustanowiła rodzaj standardu reagowania, który jest absolutnie zgodny z prawem międzynarodowym, w tym prawem do samoobrony wynikającym z Artykułu 51. Karty Narodów Zjednoczonych". Ławrow oznajmił, że Rosja kierowała się "głęboko chrześcijańską tradycją umierania za swoich przyjaciół". Szef rosyjskiej dyplomacji zapowiedział, że Rosja będzie twardo, ale bez konfrontacji, broniła swoich interesów na arenie międzynarodowej. - Obszar (poradzieckiej) Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) nie jest szachownicą dla rozgrywania geopolitycznych partii - podkreślił. Ławrow wskazał też, że Rosja będzie prowadziła dialog z USA dopóty, dopóki jest choćby najmniejsza szansa na wzajemne zrozumienie i porozumienie. - Ameryka powinna uznać to, co zostało nazwane postamerykańskim światem, i zacząć adaptować się do tego nowego świata - powiedział minister. Ławrow oświadczył, że Rosja nie da się wciągnąć do jakiejkolwiek konfrontacji, jednak w razie konieczności będzie broniła swoich interesów - także samodzielnie, jeśli jej partnerzy nie będą gotowi do wspólnych działań. Szef dyplomacji Rosji podkreślił, że jego kraj nie pozwoli na wybicie klina między Moskwę i Berlin. - Pojednanie rosyjsko- niemieckie jest jednym z najważniejszych czynników budowy nowej Europy - powiedział.