W 2005 r. były prezes Universalu, nazywany mózgiem afery FOZZ, został skazany na 3,5 roku więzienia i grzywnę. Ostatnio ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w amerykańskim stanie New Jersey. Od ubiegłego roku trwały wobec niego procedury ekstradycyjne. Jak ustalił "Wprost", Przywieczerski, który w USA prowadził legalną firmę niedaleko Nowego Jorku, zniknął w drugiej połowie kwietnia 2007 r. - Prezes się nie pokazuje. Ponoć wyjechał, ale nikt nie wie dokąd - mówi jeden z pracowników jego firmy. Informacje o ucieczce poszukiwanego przez Polaków oszusta potwierdza "Wprost" także jeden z ważnych polityków SLD, który do niedawna utrzymywał z nim kontakt telefoniczny. - Wiem, że już go tam nie ma - mówi. Nie chce zdradzić, czy wie, dokąd uciekł jego kolega. Przedłużanie się procedur ekstradycyjnych wobec Przywieczerskiego to także efekt zaniedbań strony polskiej. Od kilku miesięcy sąd zwleka z uzupełnieniem wniosku ekstradycyjnego, czego zażądał Departament Stanu USA. Wcześniej sąd lekkomyślnie zwrócił mu paszport, umożliwiając ucieczkę przed polskim wymiarem sprawiedliwości. O sprawie można także przeczytać w najbliższym wydaniu tygodnika "Wprost", który ukaże się jutro.