"Błędem było nieopróżnienie podziemnych hangarów" - powiedział chcący zachować anonimowość oficer sił powietrznych serwisowi The Times of Israel. Oficer zauważył, że w innych bazach lotniczych zastosowano odpowiednie środki ostrożności i podczas burzy żaden sprzęt nie został tam uszkodzony. Według oficjalnych informacji Sił Obronnych Izraela (IDF) osiem myśliwców F-16 Sufa uległo uszkodzeniom w czwartek, gdy hangary w bazie lotniczej Chacor, ok. 50 km na południe od Tel Awiwu, zostały zalane. Oficer Sił Powietrznych Izraela, którego wypowiedź dla Channel 12 przytacza "The Jerusalem Post" stwierdził, że na bazę sił powietrznych Chacor w przeciągu pół godziny spadło 50 mln. litrów deszczu. W wyniku tego zalane zostały pasy startowe i dwa podziemne hangary. Jak informuje "The Jerusalem Post", w niewielkim stopniu uszkodzonych zostało pięć maszyn. Trzy kolejne ucierpiały znacząco. Samoloty mają wrócić do eksploatacji po dokonaniu napraw, co ma potrwać do tygodnia. Jak podkreśla gazeta, zarówno baza, jak i szwadron myśliwców powróciły do sprawności operacyjnej w niedzielę, a powódź nie zmniejszyła zdolności operacyjnej IAF. Interwencja cenzury Cenzor wojskowy początkowo zabronił informowania mediów o tym incydencie, jednak teraz jest krytykowany za to, że nie chodziło mu o bezpieczeństwo państwa, ale o zatuszowanie zawstydzającego błędu sił powietrznych - zauważa "The Times of Israel". Izraelska stacja telewizyjna Channel 12 podała, że z zalanych hangarów trzeba było ratować kilku mechaników, ponieważ poziom wody sięgał półtora metra. Jak informuje "The Times of Israel", w weekend personel bazy zdołał wypompować wodę z hangarów. Rzecznik IDF przyznał, że wojsko nie wie jeszcze dokładnie, ile będzie kosztować naprawienie samolotów. Początkowe szacunki sięgały dziesiątek milionów szekli (w przeliczeniu kilkadziesiąt milionów złotych). Później okazało się, że straty są sporo niższe. Tej zimy Izrael nawiedziły ulewne deszcze, powodując powodzie i podtopienia w kilku miastach. Co najmniej siedem osób zginęło. Władze spotkały się z krytyką z powodu złego stanu infrastruktury odwadniającej. Na pomoc Izraelczykom odciętym przez wodę ruszył ciężki sprzęt wojskowy, który pomagał im przedostać się przez zalane ulice miast.