Decyzję w sprawie wotum rada ministrów postanowiła połączyć z głosowaniem nad budzącym wielkie emocje dekretem o zaostrzeniu walki z przestępczością. Rozporządzenie to przewiduje natychmiastowe wydalenie z Włoch obywateli krajów Unii Europejskiej uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Za udzieleniem wotum zaufania opowiedziało się 160 senatorów, przeciw było 158. Do ostatniej chwili w Senacie trwała walka o głosy i ożywiona dyskusja na temat rządowego dekretu, w ramach którego od początku listopada wydalono z Włoch około 200 obywateli Rumunii, głównie narodowości romskiej. Wprawdzie rząd centrolewicowej koalicji przeszedł pomyślnie kolejną ciężką próbę, ale problemy towarzyszące funkcjonowaniu większości parlamentarnej nie mijają. Wyzwaniem dla gabinetu Romano Prodiego jest niemal każde głosowanie w Senacie, gdzie istnieje niemal równy podział sił. Ponadto przyszłość koalicji łączącej dziewięć bardzo różniących się ugrupowań - od dwóch partii komunistycznych, po antyklerykalnych radykałów i prokatolickie centrum - stanęła po raz kolejny pod znakiem zapytania, gdy w środę przeciwko premierowi wypowiedział się przewodniczący Izby Deputowanych, dawny lider komunistów Fausto Bertinotti. Romano Prodi kilka godzin przed głosowaniem w Senacie przyznał, że niepewność, w jakiej żyje jego rząd, uniemożliwia podejmowanie jakichkolwiek kroków naprzód.