Szefowie koncernu WorldCom przez ponad rok nie wykryli błędu w księgowaniu wydatków tego giganta telekomunikacyjnego na sumę 3,8 miliardów dolarów. W zeszłym miesiącu koncern przyznał się do błędu i został natychmiast oskarżony przed sądem o oszustwo księgowe. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy zarzuciła WorldComowi, że manipulował danymi, aby wizerunek firmy odpowiadał oczekiwaniom inwestorów na Wall Street. Po ujawnieniu sytuacji finansowej pracę stracili główny księgowy firmy i wiceprezes do spraw finansowych. Dyrekcja zapowiedziała też zwolnienie 17 tys. pracowników, czyli jednej piątej zatrudnionych we wszystkich oddziałach firmy. Ogłoszenie upadłości ma umożliwić kontynuowanie działalności oraz reorganizację firmy i wypracowanie planu spłacenia długów. Obecnie koncern negocjuje z bankami, starając się o kredyty na przetrwanie. Jakie są przewidywania co do tego, jak zachowa się dziś giełda, o tym w relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego: Jedna akcja WorldCom jest dziś warta tylko 9 centów. Jeszcze na początku tego roku płacono za nie ponad 15 dolarów.