Adwokat tych rodzin zarzuca byłym członkom rządu, że nie podjęli na czas niezbędnych kroków, żeby zatrzymać rozprzestrzenianie się śmiercionośnej choroby. Na razie wszczęte zostało wstępne dochodzenie. - Już pod koniec lat 80. ministerstwo rolnictwa powinno było wprowadzić przynajmniej zakaz karmienia bydła mączkami zwierzęcymi. Nie zrobiono tego i rezultaty są takie, że najpierw wybuchła epidemia wśród bydła, a potem zaczęli umierać ludzie - twierdzi mecenas. Najgorsze jest to, że do końca nie wiadomo, ile osób zaraziło się we Francji nową odmianą choroby Creutzfeltda-Jakoba. Stuprocentową pewność można mieć dopiero po zgonie i sekcji zwłok każdego chorego.