Media podlegają na zachodniej półkuli coraz silniejszej presji, zwłaszcza w Wenezueli i Kolumbii. Najniebezpieczniejszym miejscem dla dziennikarzy w tej części globu jest natomiast Meksyk - ogłosiło Międzyamerykańskie Stowarzyszenie Prasowe (IAPA) podczas zjazdu w Miami. - Sytuacja ogólnie się nie poprawia. W niektórych krajach obserwujemy zaś zdecydowane jej pogorszenie - powiedział Gonzalo Marroquin, przewodniczący komisji IAPA ds. wolności prasy. Jednak poczyniono pewne postępy - podkreślają autorzy raportu, którego pełna wersja opublikowana zostanie we wtorek. Przykładowo, komisje sądownicze Izby Reprezentantów oraz Senatu USA przyjęły uchwałę, która chroni dziennikarzy przed przymusem ujawnienia źródeł informacji w sądach federalnych. Z kolei meksykański senat przyjął, że oszczerstwo czy zniesławienie nie będą na szczeblu federalnym stanowiły przestępstwa. Pomimo tej pozytywnej zmiany, Meksyk wypada w raporcie wyjątkowo niekorzystnie. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy zginęło tam trzech dziennikarzy oraz trzech innych pracowników mediów. Systematycznie pogarsza się również sytuacja mediów w Wenezueli, gdzie lewicowy prezydent Hugo Chavez skutecznie tłumi głosy krytyczne wobec jego planów "budowy socjalizmu XXI wieku".