Jak zapowiedziano, Bank Światowy rozpoczyna niezwłocznie poszukiwania jego następcy na tym stanowisku, jednym z najbardziej wpływowych w świecie finansów. Wysunięcie kandydata, którym tradycyjnie ma być Amerykanin, zapowiedział od razu prezydent USA George W.Bush. Wchodzący w skład zarządu "dyrektorzy wykonawczy przyjęli do wiadomości decyzję pana Wolfowitza w sprawie rezygnacji z funkcji prezesa grupy Banku Światowego" z dniem 30 czerwca - stwierdza się w specjalnym oświadczeniu zarządu Banku. Dymisja Wolfowitza jest wynikiem ugody zawartej przez niego z zarządem banku - wynika z ogłoszonych w nocy z czwartku na piątek deklaracji obu stron. Wolfowitz oświadczył w czwartek, że jest zadowolony z faktu, iż zarząd Banku Światowego zaakceptował jego zapewnienia, iż działał w dobrej wierze, kierując się zasadami etycznymi. Z kolei w oświadczeniu zarządu stwierdzono, iż "błędy popełniono po obu stronach". Rezygnacja Wolfowitza jest następstwem afery związanej z przyznaniem przez niego osobiście potężnych apanaży finansowych jego partnerce, zatrudnionej również w Banku Światowym. Po objęciu swej funkcji przed dwoma laty Wolfowitz, wbrew przepisom, dokonał przeszeregowania swej przyjaciółki na wyższe stanowisko, niekoniecznie zgodne z jej kwalifikacjami, i przyznał jej 50- procentową podwyżkę, co ujawniono dopiero po wielu miesiącach. Afera na najwyższym szczeblu spowodowała szereg znaków zapytania co do reputacji banku, którego głównym celem jest wspieranie, krajów ubogich i ułatwianie im rozwoju gospodarczego. Prezydent USA George W.Bush wyraził w czwartek ubolewanie z powodu odejścia Paula Wolfowitza z funkcji prezesa Banku Światowego i zapowiedział ogłoszenie wkrótce kandydatury na jego następcę. - Paul Wolfowitz to dobry człowiek, czuły na losy ludzi biednych na całym świecie. Wolelibyśmy, by pozostał na swym stanowisku w Banku, jednak prezydent, wprawdzie z niechęcią, ale akceptuje jego decyzję - powiedział w czwartek wieczorem (w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego), rzecznik Białego Domu Tony Fratto. - Prezydent będzie miał kandydata, którego nazwisko ogłosi wkrótce, co umożliwi uporządkowane przejście i koncentrację Banku Światowego na jego zadaniach - powiedział Fratto. Wg informacji uzyskanych przez Reutera, kandydatem Busha na miejsce Wolfowitza, byłego wiceministra obrony USA, będzie również Amerykanin, co jest zgodne z tradycją, sięgającą powojennych początków tej instytucji, siostrzanej wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), którego szefem jest tradycyjnie Europejczyk. - Nie będzie zmiany tradycji, jeśli chodzi o sposób wyboru prezesa Banku Światowego - powiedział Reuterowi przedstawiciel władz USA.