Jak pisze dziennik "The Times", śmigłowiec leciał poniżej dozwolonej wysokości, bo piloci chcieli podejrzeć opalającą się opiekunkę do dzieci. Właściciele posiadłości Old Stables oskarżyli ministerstwo obrony, że 14-tonowa maszyna zniszczyła szklaną oranżerię, której naprawa będzie kosztowała 250 tysięcy funtów. Sprawa trafiła do sądu - jeśli uzna on winę pilotów, to odszkodowanie zapłacą brytyjscy podatnicy. Ministerstwo obrony odrzuca zarzuty, twierdząc, że piloci nie potrzebowali zezwolenia na lot na małej wysokości.