Tuż przed dzisiejszymi bombardowaniami Kabulu żołnierze, walczącego przeciw Talibom, Sojuszu Północnego ewakuowali blisko 4 tysiące osób z wiosek na przedmieściach Kabulu. Ma to ograniczyć do minimum straty wśród ludności cywilnej. Wojska opozycji są już niespełna 50 kilometrów od przedmieść afgańskiej stolicy. Jednak jak powiedział minister spraw zagranicznych Sojuszu - Abdullah Abdullah, mudżahedini nie zamierzają zdobyć Kabulu, bo byłoby to marnotrawieniem sił. Miasto byłoby trudno obronić. Sojusz chce przede wszystkim uderzyć na zgrupowania Talibów w północnym i północno-zachodnim Afganistanie.