Nie zwyciężymy w tej wojnie - zaznaczył brytyjski dowódca, Mark Carleton-Smith. Jego zdaniem należy doprowadzić do takiej sytuacji, by armia afgańska samodzielnie radziła sobie z zapewnieniem pewnego poziomu bezpieczeństwa, mimo iż rebelia nadal będzie się tlić na pozamiejskich terenach kraju. Carleton-Smith podkreślił, ze należy zmienić charakter debaty - nawiązywać negocjacje, zamiast rozwiązywać spory przy pomocy karabinów. W kierowanych przez Carletona-Smitha oddziałach w prowincji Helmand w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zginęło 32 żołnierzy, a 170 zostało rannych. Mimo wielkiego wysiłku militarnego, talibowie nadal kontrolują ponad połowę powierzchni tej prowincji.