Z tekstu przemówienia, do którego dotarła gazeta, wynika też, że minister stwierdzi, iż dawanie Saddamowi Husjanowi nieokreślonego czasu na rozbrojenie jest o wiele łatwiejsze od zdecydowanej akcji zbrojnej, a ci, którzy opowiadają się za niekończącymi się inspekcjami zostaną osądzeni przez przyszłe pokolenia. Dzisiaj - zdaniem gazety - ruszą ostatnie przygotowania w zacieśnianiu szeregów przed rozpoczęciem wojny. Prezydent Bush i premier Blair przeprowadzą kolejną rundę tak zwanej telefonicznej dyplomacji. Będą przekonywać przywódców państw do poparcia rezolucji ONZ zezwalającej na akcję zbrojną w Iraku. Colin Powell dał wskazówkę, kiedy Rada Bezpieczeństwa ONZ miałaby głosować nad dokumentem, który ma być przedstawiony w tym tygodniu. - Będzie jeszcze trochę czasu od przedłożenia rezolucji do czasu osądzenia, czy już pora na głosowanie nad nią czy jeszcze nie - mówił Powell i dodał, że Amerykanie chcą poczekać na raport z inspekcji rozbrojeniowych w Iraku, który Hans Blix ma przedstawić 7 marca. Dziennik "The Times" twierdzi, że właśnie 7 marca w Nowym Jorku mają się spotkać ministrowie spraw zagranicznych z 15 państw wchodzących w skład Rady Bezpieczeństwa. Ma to być ostateczny termin na przedyskutowanie ewentualnego poparcia ONZ dla akcji zbrojnej w Iraku. Natomiast według innego brytyjskiego dziennika "The Telegraph", wojna w Iraku rozpocznie się między 16 a 22 marca.