W ministerstwie sprawiedliwości przechowywane było biurko, przy którym legendarny lider włoskich komunistów Palmiro Togliatti, który zaraz po wojnie stał na czele tego resortu, podpisał amnestię dla faszystów. Po upadku rządu Romano Prodiego minister Oliviero Diliberto, neokomunista, postanowił ukryć historyczny mebel przed swoim prawicowym następcą. Teraz, po dymisji gabinetu Silvio Berlusconiego, Diliberto obiecał wskazać biurko nowej minister sprawiedliwości. Niemal jednocześnie nowy minister do spraw europejskich przemeblował swój gabinet, usuwając z niego inne sławne biurko, przy którym pracować miał sam wódz włoskiego faszyzmu Benito Mussolini. Ministra skarcili za to natychmiast dawni neofaszyści, mówiąc, że powinien odejść, ponieważ nie szanuje narodowych pamiątek. Nic nie wiadomo na razie o biurkach w pozostałych szesnastu włoskich ministerstwach.