Wnioski o wotum nieufności wobec szefowej KE. Europosłowie zdecydowali
Parlament Europejski odrzucił wnioski o wotum nieufności wobec przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Złożyły je dwie skrajne frakcje. To trzecie takie głosowanie w ciągu ostatnich trzech miesięcy.

W skrócie
- Parlament Europejski odrzucił dwa wnioski o wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen, złożone przez skrajne frakcje polityczne.
- Podczas debaty przewodniczącą Komisji Europejskiej krytykowano za politykę rolną, biurokrację oraz relacje międzynarodowe.
- Lider Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber bronił von der Leyen, podkreślając skuteczność działań Komisji i krytykując opozycję za destrukcyjne podejście.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W czwartek europosłowie głosowali nad dwoma wnioskami złożonymi przez prawicowych Patriotów dla Europy i lewicowej Grupie Lewicy.
Oba wnioski o wotum nieufności wobec przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zostały odrzucone.
W przypadku głosowania nad wnioskiem Patriotów dla Europy "przeciw" głosowało 378 posłów, a "za" 179.
"Przeciw" drugiemu wnioskowi głosowało z kolei 383 europarlamentarzystów.
Umowy z Mercosurem, biurokracja oraz rolnictwo. Debata nad wnioskami
W poniedziałek podczas debaty nad wnioskami europoseł z Francji Jordan Bardella w imieniu grupy Patrioci za Europą ostro skrytykował przewodniczącą KE m.in. za umowy handlowe z Mercosurem i Stanami Zjednoczonymi.
Krytykę skierował również przeciw polityce budżetowej i rolnej Unii. Stwierdził, że Komisja "sabotuje wspólną politykę rolną", pozbawiając rolników części ich dochodów. Zarzucił też Komisji "biurokratyczny pęd do przodu", wskazując na "22 tysiące nowych aktów prawnych w ciągu pięciu lat", co - jak powiedział - czyni Europę "światowym mistrzem biurokracji".
Europosłanka Manon Aubry z grupy Lewica ostro skrytykowała Ursulę von der Leyen, wzywając ją do ustąpienia ze stanowiska. Oskarżyła m.in. szefową KE o "tchórzostwo i bezczynność" wobec sytuacji w Strefie Gazy oraz o "wspieranie ludobójstwa" poprzez brak działań wobec Izraela.
Przedstawicielka francuskiej lewicy oskarżyła także przewodniczącą Komisji o "kapitulację przed Donaldem Trumpem" oraz o podporządkowanie Unii Europejskiej interesom ekonomicznym Stanów Zjednoczonych. Krytyce poddana została również umowa o wolnym handlu z krajami Mercosuru.
Szefowej KE bronił z kolei Manfred Weber, lider największej grupy politycznej w PE, Europejskiej Partii Ludowej. Jednocześnie skrytykował wnioski o wotum nieufności, nazywając je "nadużyciem poważnego narzędzia parlamentarnego w celach propagandowych".
Weber ostro skrytykował wspólną inicjatywę skrajnej lewicy i prawicy, zarzucając im, że łączy je jedynie "bycie przeciwko wszystkiemu". Ocenił, że w czasie gdy Komisja walczyła o interesy europejskich pracowników i przedsiębiorców, liderzy "populistycznych" ugrupowań zajmowali się własnymi sprawami. - EPL chce budować i integrować, podczas gdy wy kochacie destrukcję. My będziemy kontynuować współpracę z silną Komisją - zakończył.
Bruksela. Wnioski o wotum nieufności wobec szefowej KE
To kolejne głosowania nad wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen. Podobny wniosek w lipcu złożyła frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
W przypadku przyjęcia wotum nieufności KE w całości podaje się do dymisji.
Aby wniosek został przyjęty, musi uzyskać większość dwóch trzecich oddanych głosów, reprezentującą jednocześnie większość członków PE.












