Już w pierwszych godzinach strajku niemal całkowity chaos zapanował na ulicach w Rzymie, podobna sytuacja jest w Mediolanie. Poprzedni układ zbiorowy z setkami tysięcy pracowników komunikacji miejskiej wygasł w zeszłym roku. Strajkujący protestują także przeciwko projektowi budżetu na 2007 rok, w którym ich zdaniem przewidziano niewystarczające nakłady na sektor transportu. Aby ułatwić wszystkim dotarcie do pracy i szkoły rano oraz powrót do domu późnym popołudniem strajkujący zgodnie ze strajkową praktyką zagwarantowali połączenia w godzinach największego szczytu komunikacyjnego. Zapowiedzieli jednocześnie, że jeśli negocjacje w sprawie układu zbiorowego nie zakończą się sukcesem, następny taki protest odbędzie się 15 grudnia.