wystąpi we wtorek w niższej izbie parlamentu. Jak podała agencja Reutera powołując się na źródła w koalicji, możliwe, że wezwie deputowanych do głosowania nad wotum zaufania dla jego gabinetu. W poniedziałek wieczorem liderzy koalicji zebrali się na spotkaniu w biurze premiera, które trwało do późnej nocy. Centrolewicowa koalicja rządzi we Włoszech od maja 2006 roku, ale wciąż jest niestabilna, bo stworzyło ją dziewięć bardzo różniących się ugrupowań - od dwóch partii komunistycznych, po antyklerykalnych radykałów i prokatolickie centrum. Partia Mastelli ma trzech senatorów i jej wycofanie z rządu sprawia, że koalicja straci dotychczasową kruchą większość w Senacie. Nadal jednak może odwoływać się do poparcia dożywotnich senatorów. Właśnie dzięki nim wygrywała dotąd niektóre głosowania w izbie wyższej, mimo niewielkiej przewagi, jaką miała w niej nad opozycją. Mastella już w środę podał się do dymisji, lecz zapowiedział wówczas, że jego ugrupowanie będzie dalej popierało rząd Prodiego. Minister zrezygnował, gdy prokuratura zastosowała areszt domowy wobec jego żony Sandry Lonardo, przewodniczącej rady samorządowej regionu Kampania, podejrzewanej o korupcję w tamtejszej służbie zdrowia. W wyniku dochodzenia w tej sprawie aresztowano łącznie 25 osób. Później okazało się, że śledztwem objęty jest także Mastella. Były minister i jego żona twierdzą, że są niewinni i że padli ofiarą niesprawiedliwego ataku ze strony prokuratury.