57-letni ksiądz Carlo Bossi z parafii Payao został porwany rano przez oddział złożony z dziesięciu ludzi pod dowództwem niejako Khidiego we wsi Bulawan w prowincji Zamboanga Sibugay. W pogoń za porywaczami ruszyły patrole wojskowe. Wywiad wojskowy podejrzewa, że duchownego uprowadzili partyzanci należący jednego z odłamów Muzułmańskiego Frontu Wyzwolenia Narodowego (FMLN), największej tego rodzaju organizacji na Filipinach. Jednak przedstawiciel FMLN Mohagher Ikbar, który z ramienia tego ugrupowania prowadzi rokowania z władzami, zaprzeczył, jakoby to ono stało za porwaniem włoskiego księdza i obiecał pomoc w jego poszukiwaniach. Na wyspie Mindanao działa kilka konkurujących ze sobą zbrojnych organizacji muzułmańskich. Włoski duchowny nie jest pierwszym porwanym przez ekstremistów muzułmańskich na Mindanao. FMLN porwał i zamordował po torturach księdza Rhoela Gallardo, a inny duchowny, Hiszpan Bernardo Blanco był więziony przez kilka tygodni w 1993 roku przez ugrupowanie Abu Sayyafa.