Dziennik "Corriere della Sera" zauważa, że dla "opinii publicznej cywilizowanego świata" liczy się głównie to, iż sprawcy ataku w Paryżu dokonali go z okrzykami "Allah akbar" i "Pomściliśmy proroka Mahometa". Zwraca uwagę na zjawisko islamofobii i apeluje o nielekceważenie faktu, że Europa ma problem z islamem. Pisząc o islamie jako mieszance religii, kultury i historii, publicysta dziennika podkreśla, że w systemie tym kobiety nie mają takich samych praw i obowiązków jak mężczyźni, otwarcie chrześcijańskiego kościoła jest przeważnie zabronione, a reżimy polityczne mają niemal zawsze charakter despotyczny i rzadko uznają wolność."Jeśli to jest islam, to my chcemy mieć możliwość krytykowania go tak, jak nam się podoba, jak nauczyliśmy się krytykować chrześcijaństwo, buddyzm i tysiąc innych rzeczy" - zaznacza autor komentarza "11 września Europy". Dodaje, że prawo do krytyki nie może oznaczać narażania życia. "Byłoby nam miło zobaczyć, że to prawo jest uznawane też przez autorytety w tamtym świecie (islamskim)" - zaznacza publicysta mediolańskiego dziennika. Na pierwszej stronie gazety pojawia się również opinia, że redakcja francuskiego tygodnika była osamotniona. "Wszyscy mówią: nie ustąpimy. Niestety już ustąpiliśmy, kiedy ze strachu pozostawiliśmy samemu sobie "Charlie Hebdo", który publikował duńskie karykatury wyśmiewające islam" - pisze włoski komentator. "Nie zgadzaliśmy się z tymi karykaturami. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że zostawiając samych dziennikarzy i karykaturzystów "Charlie Hebdo", naraziliśmy ich na zemstę islamskiego fanatyzmu" - ocenia "Corriere della Sera". "La Repubblica" wyraża przekonanie, że środowym atakiem, w którym zginęło 12 osób, "islamski terroryzm przyniósł śmierć do serca Europy", zadając cios w symbol demokracji - prasę. W opinii redaktora naczelnego gazety Ezia Mauro celem tego ataku była wolność Zachodu, którą fanatycy postrzegają jako coś wywrotowego. To prasa - dodaje - jest symbolem i istotą cywilizacji zachodniej. "Terroryści potwierdzają nam, że nie ma wolności bez gazet" - pisze Mauro. Dodaje, że fanatyzm nie toleruje swobodnego dostępu do informacji i nie rozumie satyry. Na łamach rzymskiego dziennika marokański pisarz Tahar Ben Jelloun wyraża opinię, że prawdziwymi ofiarami paryskiego zamachu padli wyznawcy islamu, którzy żyją w pokoju. Katolicki dziennik "Avvenire" apeluje w tytule o "otwarcie oczu" i podkreśla, że przymykając je od dawna na okrucieństwa dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie w Iraku i Syrii, Zachód przygotowuje grunt pod nienawiść i przemoc także w swoich miastach. Prawicowy "Il Giornale" opublikował zaś serię karykatur dotyczących islamu tłumacząc, że czyni to w imię wolności prasy. Europie grozi wojna z bojownikami islamu? Dyskutuj!