Gitarę wysłał mieszkaniec Rimini do Londynu, gdzie przeniósł się jego syn. Adresat przesyłki powiedział dziennikowi "Corriere Romagna", że gitara w paczce została przywieziona na początku stycznia na lotnisko Stansted i tam zatrzymana do wyjaśnienia. Według relacji Włocha, brytyjskie służby celne wyjaśniły mu, że przyczyną komplikacji jest to, że gitara akustyczna wykonana jest z drewna, a jest to surowiec, którego import jest kontrolowany. Jak dowiedział się rozmówca gazety, niektórych gatunków drewna nie można zaś importować. Adresat instrumentu został poproszony o ustalenie, z jakiego drewna jest wykonana gitara i podanie jego pochodzenia. Okazało się jednak, że nie ma takiego certyfikatu. Musiał zapłacić opłatę celną w wysokości 61 funtów. Mimo to gitarzysta dalej nie otrzymał swojej paczki i przyznał, że nie wie, gdzie ona jest. Jak podkreślił, nigdy wcześniej nie miał żadnych problemów z paczkami wysyłanymi często między Włochami a Wielką Brytanią.