Dziennik "Corriere della Sera" przytacza opinię zachowującego anonimowość wysokiego dostojnika Kurii Rzymskiej, który uważa, że "nie może być dwóch papieży w Watykanie, nawet jeśli jeden formalnie będzie byłym papieżem". Gazeta zauważa, że rozwiązanie tej delikatnej kwestii jest obecnie jednym z najważniejszych wyzwań. Benedykt XVI będzie zachowywał się bardzo dyskretnie - takie głosy cytuje "La Stampa". Dziennik zauważa, że bez odpowiedzi pozostaje zasadnicze, niezadawane wcześniej pytanie, jak będzie nazywał się papież po ustąpieniu. Pewne jest jedynie to, że nie będzie mógł dalej nosić imienia Benedykt XVI. Jednocześnie gazeta wyjaśnia, że po śmierci na jego grobie widnieć będzie imię papieskie wraz datą rozpoczęcia i zakończenia pontyfikatu oraz, co wcześniej się nie wydarzyło, dodatkowo z datą śmierci. Eksperci prawa kanonicznego ze Stolicy Apostolskiej muszą rozstrzygnąć też kwestię formalnego tytułu papieża. Wskazuje się, że po konklawe papież przestaje należeć do Kolegium Kardynalskiego, a więc po abdykacji teoretycznie nie może być "emerytowanym kardynałem". Stawia się też hipotezę, że mógłby do Kolegium purpuratów powrócić, gdyby nowy papież mianował go kardynałem na nowo. Według turyńskiej gazety Benedykt XVI nie będzie nazywany "papieżem emerytem", a bardziej prawdopodobny wydaje się tytuł "emerytowanego biskupa Rzymu". Biskupem, którym został mianowany w 1977 roku w Niemczech, pozostaje bowiem mimo abdykacji z papieskiego tronu. "La Stampa" stwierdza ponadto, że w tej sytuacji Joseph Ratzinger przestałby nosić białą sutannę i powróciłby do czarnej, biskupiej. Prasa pisze o wciąż mnożących się pytaniach o przyszłość Benedykta XVI: czy będzie wychodził ze swojego nowego domu w Watykanie, czy będzie przyjmował wizyty i wypowiadał się publicznie. Trwają dyskusje, czy będzie dalej pisać książki czy dokończy tekst o wierze, który miał ukazać się jako jego czwarta encyklika. Włoskie gazety ujawniają, że Benedykt XVI chciał abdykować ze skutkiem natychmiastowym. Według przytaczanych źródeł poradzono mu jednak, aby zapowiedział swe ustąpienie z wyprzedzeniem i tym samym uruchomił całą machinę organizacyjną w Kurii Rzymskiej, unikając dzięki temu jej paraliżu.