Na ten "podatek" składają się reket i inne rodzaje wymuszania opłat za "ochronę" oraz "pożyczki", do których zaciągania na lichwiarski procent zmuszają włoskich kupców organizacje mafijne. Ofiarą reketu padło w ub. roku 140 tys. włoskich kupców, z których każdy zapłacił od siedmiu do dziesięciu tysięcy euro haraczu. W ciągu ostatnich 10 lat - według oceny Confcomercio - we Włoszech zamknięto 380 tys. sklepów, których właściciele stali się ofiarami "pożyczek" udzielanych przez mafijnych lichwiarzy. Pięć miast, które znajdują się niemal całkowicie w niewoli mafiosów to Palermo i Katania na Sycylii oraz Reggio Calabria, Neapol i Bari.