Jak poinformował dziś Fini, agent włoskiego wywiadu Nicola Calipari nawiązał wcześniej "wszystkie niezbędne kontakty" z amerykańskimi władzami w Bagdadzie. Fini przedstawił w Izbie Deputowanych okoliczności ostrzału samochodu, którym Sgrena jechała po oswobodzeniu z Caliparim i dwoma innymi agentami na lotnisko w Bagdadzie. Calipari zginął na miejscu od kul amerykańskich żołnierzy z posterunku drogowego. - Winni śmierci agenta włoskiego wywiadu Nicoli Calipariego powinni zostać ukarani - zaapelował Fini. Włoski wicepremier powiedział, że był to tragiczny wypadek. Dodał, że na drodze, którą jechał pojazd, nie było żadnych punktów kontrolnych. Poinformował także, że zaraz po oddaniu strzałów amerykańscy żołnierze kilkakrotnie przeprosili za otwarcie ognia w stronę Włochów. Nicola Calipari już wtedy nie żył. Fini podkreślił, że samochód jechał z dozwoloną prędkością 70 kilometrów na godzinę, a potem, gdy zapadły całkowite ciemności, auto jeszcze zwolniło i jechało z prędkością 40 kilometrów na godzinę. Zdementował w ten sposób twierdzenia strony amerykańskiej, jakoby auto jechało bardzo szybko. - Twierdzenia, że chodzi o zamach, są bezpodstawne - oświadczył Fini.