Reklama

Włosi rezygnują z leczenia. Powód? Kolejki

W ponad 41 proc. rodzin we Włoszech co najmniej jedna osoba w roku rezygnuje z badań i leczenia z powodu kolejek w publicznej służbie zdrowia - wynika z ogłoszonego sondażu. Z tej samej przyczyny Włosi wydają średnio po 500 euro rocznie w prywatnych klinikach.

W ponad 41 proc. rodzin we Włoszech co najmniej jedna osoba w roku rezygnuje z badań i leczenia z powodu kolejek w publicznej służbie zdrowia - wynika z ogłoszonego sondażu. Z tej samej przyczyny Włosi wydają średnio po 500 euro rocznie w prywatnych klinikach.

Instytut Badań Censis podał we wtorek, że w 2014 roku nawet kilkumiesięczny okres oczekiwania na wizytę lekarską lub specjalistyczne badania i zabiegi, notowany niemal we wszystkich  placówkach publicznej służby zdrowia, zmusił co najmniej jedną osobę w blisko połowie rodzin w kraju do rezygnacji z podjęcia leczenia lub  jego kontynuowania.

Przypadki takie najczęściej zdarzają się - jak wskazuje ankieta - na tradycyjnie biedniejszym południu kraju.

Wydatki każdego Włocha na prywatną służbę zdrowia, także z powodu długiego oczekiwania, wynoszą średnio ponad 500 euro rocznie - podał Censis.

Reklama

W analizie tych danych podkreślono też, iż 54 procent Włochów ocenia, że dostępność usług publicznej służby zdrowia cały czas maleje i z tego powodu znacznie częściej muszą oni sięgać do własnej kieszeni by uzyskać poradę lekarską, czy poddać się różnego rodzaju badaniom.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: służba zdowia | Włochy

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy