Rzymska korespondentka RMF relacjonuje, że był to prawdziwy karnawał z Rio w Rzymie, tyle że w roli egzotycznych tancerek wystąpili piłkarze. Na dachu odkrytego autokaru z trudem przeciskali się przez gigantyczny tłum kibiców, który wpadł w euforię i wyległ na ulice Rzymu, by powitać swoich pupili. Miasto było całkowicie zablokowane. Mistrzowie świata sami chyba nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Robili zdjęcia komórkami swoim fanom, tańczyli i śpiewali razem z nimi. A na Pucharze Świata zostawili chyba z milion pocałunków. Powitanie z ziemi i powietrza transmitowały największe telewizje. Po Cyrku Maksimusa, gdzie odbyło się główna impreza powitalna krążył pogrzebowy karawan. Włosi jeszcze raz w ten makabryczny sposób pokazali Francuzom, kto był górą w tych mistrzostwach.