Mieszkający od 1968 roku w Paryżu Igor Mitoraj odwiedził jedenaście lat później słynne kamieniołomy w Carrarze i postanowił rzeźbić w tamtejszym białym marmurze, który był tworzywem dzieł wielkich mistrzów jak Michał Anioł. Cztery lata później otworzył pracownię w sąsiedniej miejscowości Pietrasanta. W dowód wdzięczności za splendor, jaki spłynął na nią w związku z obecnością artysty, Pietrasanta żegna go dziś dniem żałoby. Od soboty urna z prochami artysty wystawiona była w tamtejszym ratuszu, w sali, którą on sam zaprojektował. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o 16:00 w miejscowej katedrze, pod przewodnictwem biskupa Stefano D'Atri. Prasa włoska nie przestaje zamieszczać wspomnień o polskim rzeźbiarzu. Podkreśla się, że Pietrasanta była jego domem z wyboru i że był tam szczęśliwy. Tam właśnie, na wiosnę przyszłego roku, odbędzie się pierwsza wielka retrospektywa Mitoraja. Przygotowania do niej już są w toku.