Uwagę na tę znaczną różnicę w czasie przeznaczonym na reklamy w trakcie obu wystąpień zwrócił przedstawiciel Partii Demokratycznej Veltroniego, który zapowiedział w sobotę złożenie oficjalnego protestu w urzędzie nadzoru nad mediami. Gdy w pierwszej części programu "Matrix" w Canale 5 w piątek wieczorem gościem był kandydat centrolewicy na premiera Walter Veltroni, rozmowę z nim przerwano na 4 minuty, by nadać 10 reklam. W części drugiej z udziałem Silvio Berlusconiego reklam było tylko 5 i trwały półtorej minuty - poinformował reprezentant Partii Demokratycznej w parlamentarnej komisji kontroli mediów Fabrizio Morri. Jego zdaniem sprawą tą powinien zająć się urząd nadzoru, kontrolujący zarówno media publiczne, jak i komercyjne we Włoszech. Według Morriego w telewizji Berlusconiego doszło do złamania zasady równego dostępu do mediów i jednakowego traktowania kandydatów. - Nie ulega wątpliwości, że zdarzenie to przyniosło szkody Veltroniemu i działało na korzyść Berlusconiego - oświadczył Morri. Osobne wywiady z przywódcami największych ugrupowań, startujących w niedzielnych i poniedziałkowych przyspieszonych wyborach parlamentarnych, były swoistą rekompensatą braku bezpośredniej debaty między nimi. Nie chciał jej Berlusconi, argumentując, że zgodnie z prawami kampanii musieliby w niej wziąć udział wszyscy kandydaci na premiera, a jest ich kilkunastu.