Triest zrobił się nagle "drogim" miastem. Za wymuszanie na przechodniach jałmużny, jak i jej dawanie, zapłacić można do 900 euro. Niczym nie grozi natomiast oferowanie żebrzącym jedzenia lub odzieży. Do 900 euro można zapłacić również za jedzenie na ulicy i biwakowanie pod gołym niebem, włącznie z wylegiwaniem się na ławkach czy na schodach kościołów. Tańsze jest złamanie zakazu picia alkoholu i palenia tytoniu w parkach. Płaci się za to 600 euro, a przepisowi towarzyszy wyjaśnienie, że kara ma także na celu uchronienie obywateli przed szkodliwymi dla zdrowia skutkami tych nałogów. Regulamin obowiązujący do tej pory w Trieście pochodził sprzed 90 lat, dokładnie z 1926 roku, i władze uznały, że jest już nieco przestarzały.