Taka decyzja zapadła na zakończenie spotkania szefów MSW trzech państw afrykańskich zaproszonych do Wiecznego Miasta przez włoskiego ministra spraw wewnętrznych Marco Minnitiego. To kolejna inicjatywa rządu w Rzymie, który podejmuje starania o zatrzymanie fali migracyjnej. Podczas spotkania w rzymskiej siedzibie MSW ministrowie zobowiązali się do współpracy w walce z terroryzmem i przemytem ludzi oraz do podjęcia działań na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa granic i wyszkolenia pilnujących ich straży. Odpowiednie centra pobytu dla migrantów powstaną też w Libii, gdzie - jak zapowiedziano - zastąpią obecne obozy na pustyni, w których przemytnicy w straszliwych warunkach przetrzymują tysiące ludzi wysyłanych potem do Europy. Włoskie media podkreślają, że te postanowienia, zawarte w podpisanej wspólnej deklaracji, stanowią punkt wyjścia do tego, by spróbować zatrzymać exodus z Afryki i rozwiązywać problem tam na miejscu. Postanowiono też utworzyć sieć kontaktów między siłami policji w całym tym regionie. W komentarzach podkreśla się, że to kolejny ważny krok w nowej strategii podejścia do kryzysu migracyjnego, realizowanej przez mianowanego w grudniu szefa MSW Marco Minnitiego. Polega ona przede wszystkim na wzmocnieniu libijskiej straży przybrzeżnej, tak aby włączyła się w walkę z przemytem migrantów i zatrzymywała łodzie, oraz na przywróceniu kontroli na liczącej 5 tys. kilometrów południowej granicy Libii, która znajduje się obecnie w rękach gangów przemytników ludzi. Od początku roku do Włoch przybyło około 46 tys. migrantów, o 35 proc. więcej, niż w tym samym okresie uznanego za rekordowy roku 2016. Z Rzymu Sylwia Wysocka