"Wydaliśmy to zarządzenie nie dla żartu, lecz z całą powagą. Sellia, jak wiele miejscowości na południu Włoch, wyludnia się. Musimy więc leczyć się i bardzo dbać o zdrowie, aby nasza maleńka miejscowość mogła utrzymać swoje placówki: ośrodek zdrowia i ambulatorium analityczne, a także środki transportu do przewozu chorych do najbliższego szpitala w Catanzaro" - napisał w odezwie burmistrz Davide Zicchinella, który jest z zawodu lekarzem pediatrą. Głównie wdowy W zamian za te usługi mieszkańcy Sellii - podkreśla burmistrz - mają obowiązek dbać o swoje zdrowie i przeciwdziałać w ten sposób wyludnianiu się miasteczka. Jego ludność to nieco ponad pół tysiąca osób, z czego 60 proc. ukończyło 75 lat. W większości to kobiety, głównie wdowy. "Życie jest wartością uniwersalną, a nasza miejscowość to maleńkie miasteczko i każdy jego mieszkaniec powinien bardzo troszczyć się o swoje życie, ponieważ ma ono nie tylko wartość jako takie, lecz również walor wspólnotowy. Jeśli jakaś osada robi się malutka, coraz mniejsza, pozostali przy życiu mieszkańcy muszą płacić coraz wyższe podatki lokalne i miejscowość nie jest w stanie sama się utrzymać" - przekonuje współmieszkańców troskliwy burmistrz Sellii. Wiem, kto robi badania Zicchinella zapytany przez dziennikarzy, jak identyfikuje niezdyscyplinowanych mieszkańców, którzy nie chcą korzystać z dostępnych dla całej ludności miasteczka możliwości zadbania o zdrowie, odpowiedział: "Mam przed sobą sprawozdania i statystyki, więc orientuję się, kto robi sobie badania i analizy, a kto nie dba o siebie lub opuszcza się w dbałości o zdrowie" Sellia, która wybrała go na burmistrza w 2010 roku, jest pierwszą miejscowością w Kalabrii i jedną z pierwszych we Włoszech, które umożliwiły wszystkim swoim mieszkańcom bezpłatne korzystanie z internetu.