W otwartym liście, zamieszczonym na łamach dziennika "La Repubblica", były wicepremier podkreślił, że żaden Włoch nie jest w stanie pojąć, dlaczego herszt bandy morderców z Wiecznego Miasta ma grobowiec w bazylice. Wcześniej media informowały, że de Pedis, zamordowany w 1990 roku w przestępczych porachunkach, został pochowany w bazylice jako "dobrodziej Kościoła". W ostatnim czasie pojawiły się sugestie, że to on stał za porwaniem w 1983 roku i nigdy nie odnalezionej córki pracownika Watykanu Emanueli Orlandi. Po otrzymaniu zgody diecezji rzymskiej prokuratura zamierza otworzyć grobowiec de Pedisa, ponieważ podejrzewa, że może on kryć również wyjaśnienie zagadki uprowadzenia Orlandi. Według niektórych hipotez może tam nawet znajdować się jej ciało. "Zabierzcie z kościoła bossa z Magliany" - napisał Walter Veltroni. Przypomniał, że o odwagę przeciwstawienia się złu i mafii apelował stanowczo w niedzielę w Palermo papież Benedykt XVI idąc w ślady Jana Pawła II. "Ta szczera batalia prowadzona przez Kościół może wzbogacić się o konkretne gesty, których wartość symboliczna mogłaby dodać siły moralnemu zobowiązaniu" - uważa były przywódca największej siły centrolewicowej włoskiej opozycji. Jego zdaniem decyzja o pochowaniu herszta bandy, powiązanej z kamorrą i cosa nostrą, w monumentalnej bazylice jest "niezrozumiała". To na jego organizacji - przypomniał Veltroni - "ciąży odpowiedzialność za najmroczniejsze rozdziały w najnowszej historii Włoch". Usunięcie grobowca de Pedisa "byłoby gestem o wysokiej wartości obywatelskiej i moralnej" - zakończył swój list opozycyjny polityk.