Pamiątkę starożytności, znajdującą się przed pensjonatem, w którym się zatrzymali, potraktowali jak stół. Postanowili zjeść włoską kolację pod gołym niebem. Na talerzach mieli makaron. Ponad 4 tys. euro mandatu Turystów przy eleganckiej zastawie przyłapali na gorącym uczynku strażnicy miejscy, zawiadomieni przez mieszkańców okolicznych domów. Funkcjonariusze wymierzyli biesiadnikom grzywny znacznie wyższe od kolacji w najdroższych weneckich restauracjach. Łącznie muszą zapłacić 4200 euro- podały lokalne media. Na nic nie zdały się protesty turystów ukaranych za naruszenie zabytku i narażenie go na ryzyko zniszczenia, a także za złamanie zakazu konsumpcji w przestrzeni publicznej, poza lokalem gastronomicznym. Wenecja. Patrole ochotników-strażników Aby nie dopuścić do podobnych epizodów, władze Wenecji utworzyły przed kilkoma laty patrole ochotników- strażników, którzy czuwają nad godnym zachowaniem turystów w rejonie placu Świętego Marka. Od dawna urząd miasta walczy z chuligańskimi zachowaniami i wszelkimi ekscesami, które nad Canal Grande są prawdziwą plagą.