W regionie Emilia-Romania wylało kilkanaście rzek, co spowodowało ogromne zniszczenia, liczone w miliardach euro. Władze regionu poinformowały, że tragiczny bilans powodzi wzrósł do 14 ofiar. Jednocześnie trwa "gigantyczna akcja ratunkowa" - podaje agencja AFP. W ciągu godzin spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj spada w regionie przez pół roku. Służby ratunkowe oraz wojsko wciąż poszukują ludzi, którzy mogli utonąć w swoich domach. "Najgorsza powódź od stulecia" "Włochy zmagają się z najgorszą powodzią od stulecia. Światowa Organizacja Zdrowia przesyła kondolencje w związku z ofiarami. Jesteśmy gotowi wspierać naszych partnerów, zgodnie z potrzebami" - napisał na Twitterze dyrektor WHO w Europie Hans Kluge. Temat powodzi poruszyła również na szczycie G7 premier Włoch Giorgia Meloni. Prezydent Francji Emmanuel Macron w odpowiedzi zaznaczył, że jego kraj jest "gotów udzielić wszelkiej pomocy". Władze podały, że zamkniętych jest ponad 500 dróg. Odnotowano ponad 300 lawin błotnych oraz osuwisk. Przedstawiciela władz regionu Emilia-Romania Irene Priolo powiedziała mediom, że "cały rejon wygląda jak zbombardowany".