Ofiary śmiertelne to uczestnicy wycieczki nad strumień Raganello w rejonie miejscowości Civita na terenie wąwozów i kanionów, odwiedzanym masowo przez turystów. Nad potokiem były też dzieci i młodzież. Według ratowników, dzieci mogą być wśród zaginionych. Ratownicy obawiają się, że w chwili, gdy wąwozem przeszła fala, w różnych jego miejscach mogli znajdować się także indywidualni turyści. "Turystów porwała ogromna masa wody" - powiedział Carlo Tonsi. "Wąwóz jest wąski i stromy, więc ta woda pędziła z ogromną szybkością. Większość nie miała najmniejszych szans ucieczki" - powiedział dowódca jednostek ochrony cywilnej. Ci, którzy się uratowali, w chwili uderzenia wody zdążyli wejść na wyżej położone skały, z których zostali potem zabrani przez przybyłych ratowników. Włoski rząd poinformował, że na miejsce wypadku wysłani zostali strażacy, karabinierzy i ratownicy górscy, którzy prowadzą poszukiwania zaginionych. Gdy woda z potoku uderzyła w ludzi, były tam dwie grupy turystów, każda po 18 osób. Wyprawy zorganizowała miejscowa agencja turystyczna. "To olbrzymia tragedia" - oświadczył przewodniczący władz regionu Kalabria Mario Oliverio. Mieszkańcy okolicy mówią, że poniedziałkowa ulewa była wyjątkowo gwałtowna.