Na wypadek ewentualnego ataku terrorystycznego w głównych szpitalach w Rzymie i Lacjum przygotowano 200-300 dodatkowych miejsc - donosi ANSA. Miejsca te pozostaną wolne do czasu, "gdy przestanie być to konieczne" - podkreśla agencja. Przy okazji wyszło na jaw, że eksperci obawiają się zamachu terrorystycznego podczas olimpiady zimowej w Turynie na początku przyszłego roku. - Wiemy już, kiedy uderzą: w lutym - cytuje "Corriere della Sera" ministra sprawiedliwości Roberto Castellego. Szczegółów nie podano. Natomiast były imam z północnych Włoch groził atakami z użyciem gazów trujących w Rzymie, Mediolanie i Wenecji. "W ciągu sześciu miesięcy Włochy doświadczą ataku chemicznego" - powiedział stacji Sky TG25 wydalony już z Italii muzułmański duchowny Abdel Kader Fadallah. Służby specjalne ostrzegają, że Włochy, mające 3 tys. żołnierzy w Iraku, oraz Watykan są od dawna na liście celów islamskich terrorystów. Podczas akcji antyterrorystycznej, przeprowadzonej we Włoszech w weekend zatrzymano ponad 140 osób. Po czwartkowych zamachach w Londynie, we Włoszech zaostrzono środki bezpieczeństwa, podnosząc też stopień alertu antyterrorystycznego.