Po odbyciu kary dziewięciu lat więzienia za przynależność do mafii, 34-letni dziś Giuseppe Riina uzyskał zgodę na przeniesienie się na północ, by rozpocząć tam nowe życie. Ma pracować w organizacji charytatywnej i jednocześnie studiować na tamtejszym Uniwersytecie. Wiadomość o przyjeździe syna byłego szefa Cosa Nostra Toto' Riiny, aresztowanego w 1993 roku i skazanego dziewięciokrotnie na dożywocie, wywołała falę protestów. Lider separatystycznej Ligi Północnej Umberto Bossi mówi o zamachu na tę część kraju, ponieważ konsekwencją przyjazdu Riiny juniora będą napady, przemoc i mafia. Jeden z działaczy tej samej partii komentuje sytuację słowami, że śmieci z południa nie należy rozwozić po kraju. Zastrzeżenia do decyzji sądu w Palermo mają nawet niektórzy prawnicy. Zastanawiają się, dlaczego młody Riina wybrał właśnie Padwę, gdzie w latach 70. mafia sycylijska zapuściła korzenie po zesłaniu tam kilku bossów.