Jak wyjaśnił mediolański dziennik "Il Giorno", prokuratura powołuje się na przepis głoszący, że "imię dziecka musi odpowiadać płci", i ostrzega, że jeśli rodzice nie nazwą inaczej córki, zrobi to sędzia. "Ponieważ chodzi o nowoczesne imię związane z angielskim słowem Blue, a więc kolorem niebieskim, który nie może być przypisywany w sposób jednoznaczny osobie płci żeńskiej, akt urodzenia musi zostać skorygowany poprzez przedłożenie imienia żeńskiego, wskazanego przez rodziców" - napisano w piśmie wysłanym przez prokuraturę. Zastrzegła ona zarazem, że rodzice mają na zmianę imienia kilka dni. Ojciec Blu cytowany przez gazetę przyznał, że kiedy para rejestrowała córkę w urzędzie stanu cywilnego, została ostrzeżona, że imię może nie być uznane. "Ale co roku według danych Instytutu Statystycznego rejestruje się około siedmiu Blu, w większości dziewczynek. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy musieli zmienić imię córce po półtora roku, kiedy ona wie już, że nazywa się Blu, i wszędzie to jest zapisane" - dodał ojciec. Żądanie wymiaru sprawiedliwości uznał za "absurdalną dyskryminację". "Imię Andrea nawiązuje do greckiego słowa +mężczyzna+, a tymczasem jest również akceptowane jako żeńskie" - zauważył ojciec dziewczynki. Para zapowiedziała, że będzie się starała przekonać sędziów, że imię Blu dla dziewczynek jest uznawane w innych krajach