Zgoda komitetu etycznego jednostki publicznej służby zdrowia w regionie Marche została wydana po długiej batalii proceduralnej i po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł w 2019 roku, że pomoc we wspomaganym samobójstwie nie powinna być karana. Ówczesne orzeczenie Trybunał wydał w odniesieniu do polityka partii Radykałowie Marco Cappato, który usłyszał zarzuty i stanął potem przed sądem za to, że zorganizował wyjazd do Szwajcarii całkowicie sparaliżowanego po wypadku młodego mężczyzny, który zabiegał o eutanazję. Ostatecznie Cappato został uniewinniony. "Chcę być wolny w wyborze końca życia." Teraz sparaliżowany całkowicie po wypadku samochodowym 43-letni mężczyzna, któremu udziela pomocy, otrzymał pierwszą we Włoszech zgodę komitetu etycznego służby zdrowia. Stowarzyszenie, w którym działa Cappato, pomagając w takich przypadkach, przytoczyło słowa jego podopiecznego w reakcji na tę decyzję: "Chcę być wolny w wyborze końca życia. Nikt nie może powiedzieć, że nie jest ze mną zbyt źle, że mam żyć w takich warunkach i nikt nie może skazywać mnie na życie w torturach". Obecnie, po wydaniu stanowiska przez komitet medyczny - wyjaśniło stowarzyszenie - trzeba ustalić proces podania leku eutanazyjnego. Cappato: Skazani na "sądową kalwarię" W komentarzach prasowych zaznacza się, że w ciągu dwóch lat, jakie minęły, odkąd Trybunał Konstytucyjny wezwał parlament do przyjęcia ustawy realizującej jego orzeczenie w sprawie wspomaganego samobójstwa, takich przepisów nie uchwalono. Dlatego, jak podkreśliło stowarzyszenie Cappato, osoby takie jak Mario skazane są na "sądową kalwarię".