To najwyższa wygrana w ponad 20-letniej historii gry we Włoszech. Poprzedni rekord padł w 2010 roku, gdy za sześć dobrze skreślonych liczb wypłacono sumę prawie 178 milionów euro. Obecna kumulacja rosła od czerwca zeszłego roku, a wraz z nią - ogromna gorączka gry, która w ostatnich dniach sięgnęła szczytu. Do Włoch przybywali obywatele wszystkich sąsiednich krajów, by także spróbować swego szczęścia. Na granicy z Francją z tego powodu tworzyły się korki w dniach losowań. Osoba, która kupiła w Lodi przypadkowo skreślony przez maszynę kupon za 2 euro wygrała dokładnie 209 160 441 euro. Kim jest szczęśliwiec, nie wiadomo. Nie zdołano tego ustalić podczas hucznej zabawy w barze, w którym padła wygrana. Jak powiedzieli jego właściciele, wybrany przez gracza system przypadkowego wskazywania liczb świadczy o tym, że nie jest to ktoś skreślający zawsze te same liczby, a raczej osoba, która nie spodziewała się tego, że jej się powiedzie. "Mamy marzenie, żeby zwycięzca podzielił się swoją wygraną z tymi, którzy wokół niego są naprawdę w potrzebie" - podkreślili. Okazało się przy okazji, że 13 sierpnia jest wyjątkowo szczęśliwy dla graczy Superenalotto. 16 lat temu tego właśnie dnia ktoś wygrał prawie 66 milionów euro i to również w Lombardii. Z sumy 209 mln euro 25 milionów powróci do budżetu państwa w formie podatku nazywanego "podatkiem od szczęścia". Z Rzymu Sylwia Wysocka