Prezydent widział się już z rodzinami ofiar trzy dni temu. Od rozmowy z nimi rozpoczął swoją drugą wizytę w Apulii, raz jeszcze obiecując ujawnienie całej prawdy na temat tragedii i ukaranie winnych. O odpowiedzialności moralnej mówił przewodniczący uroczystości w hali sportowej miejscowy ordynariusz, biskup Luigi Mansi. Oskarżył on władze centralne o chroniczne zaniedbywanie południa kraju, od dziesięcioleci uważanego za peryferie. Prokuratura tymczasem potwierdziła, że na liście objętych dochodzeniem jest sześć osób: zawiadowcy stacji, między którymi jechały pociągi, oraz kierownik jednego z nich, a także członkowie dyrekcji prywatnych kolei, obsługujących tę linię.