Włochy: Powstanie komisja śledcza, która zbada sprawę zaginięcia dwóch dziewcząt w Watykanie
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
Sprawa zniknięcia w Watykanie w latach 80. dwóch piętnastolatek zostanie w końcu zbadana. W czwartek włoska Izba Deputowanych opowiedziała się jednomyślnie za powołaniem parlamentarnej komisji śledczej, decyzję o jej utworzeniu zatwierdzić jeszcze musi Senat. 40 lat temu w odstępie zaledwie kilku tygodni zaginęła Mirella Gregori oraz córka pracownika Watykanu Emanuela Orlandi.

W czasie głosowania w izbie niższej parlamentu obecne były rodziny dwóch nastolatek, które zaginęły w 1983 roku.
W komisji śledczej ma zasiadać 20 deputowanych i 20 senatorów.
Watykan: 40 lat temu wyszła na lekcję muzyki i nigdy nie wróciła
Ogromne zainteresowanie towarzyszy nieprzerwanie od czterech dekad sprawie zaginięcia Emanueli Orlandi, która mieszkała w Watykanie i nigdy nie wróciła do domu po tym, gdy 22 czerwca 1983 roku poszła na lekcję muzyki. Wcześniej, w maju, zaginęła rzymianka Mirella Gregori.
Batalię o wyjaśnienie losów Emanueli prowadzi jej brat Pietro Orlandi, który wielokrotnie apelował także do Watykanu o poszukiwanie prawdy o losie jego zaginionej siostry. Według niego za Spiżową Bramą są osoby, które mają wiedzę na ten temat.
Na początku stycznia tego roku, gdy temat Orlandi powrócił do publicznej debaty za sprawą serialu na platformie filmowej, Watykan poinformował, że tamtejszy wymiar sprawiedliwości wszczął nowe dochodzenie w sprawie zaginięcia 15-latki.
Jak wyjaśniono, uruchomienie nowego postępowania to rezultat także próśb kierowanych przez jej rodzinę.
Pietro Orlandi po czwartkowej decyzji parlamentu Włoch w sprawie powołania komisji zadeklarował, że jest gotów w 100 procentach wnieść swój wkład w jej prace.
15-latki zaginęły w Watykanie. Do dziś sprawa pozostaje niewyjaśniona
Historia poszukiwań Emanueli Orlandi to niekończąca się seria sensacyjnych wątków i hipotez, fałszywych tropów, preparowanych dokumentów i dowodów oraz poszukiwań ciała w najmniej oczywistych miejscach w Rzymie i Watykanie.
Pojawiły się teorie porwania przez handlarzy ludźmi czy też przypuszczenia, że sprawa mogła mieć związek z żądaniem uwolnienia z więzienia tureckiego sprawcy zamachu na Jana Pawła II dwa lata wcześniej. Była też hipoteza, że dziewczynę porwali gangsterzy z rzymskiej organizacji przestępczej Banda della Magliana w ramach finansowych porachunków z Watykanem czy też wręcz na polecenie ówczesnego szefa watykańskiego banku.
Szczątków młodej Włoszki szukano nawet w grobowcu jednego z szefów bandy Enrico De Pedisa, pochowanego do niedawno w rzymskim kościele, którego był "dobroczyńcą". Była też inna teoria - że jej ciało wrzucono do betoniarki.
W 2019 roku przeszukano teren małego cmentarza niemieckiego na terenie Watykanu w związku z nową hipotezą - że tam została pochowana nastolatka. Nie znaleziono żadnych fragmentów kostnych wskazujących, że to jej szczątki.
Badano też kości znalezione na terenie siedziby nuncjatury apostolskiej we Włoszech - także bezskutecznie.
Papież Franciszek: Emanuela jest w niebie
Parlamentarna komisja ma przesłuchać między innymi osoby świeckie i duchowne, które nigdy wcześniej nie złożyły zeznań w czasie kilku śledztw prowadzonych przez rzymską prokuraturę.
W 2013 roku, a więc na początku pontyfikatu, papież Franciszek podczas spotkania z Pietro Orlandim i jego matką powiedział, że "Emanuela jest w niebie".
Brat zaginionej wyraża nadzieję, że dowie się, co znaczyły te słowa nowego papieża.