Taką nieoficjalną informację uzyskała Prokuratora Okręgowa w Krakowie od włoskiego prokuratora. Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego Krzysztof Urbaniak, nieoficjalne i jeszcze nieostateczne pismo otrzymane od strony włoskiej informuje, że lekarz przeprowadzający sekcję zwłok nie stwierdził na ciele denata obrażeń zewnętrznych, które mogłyby wskazywać na śmiertelne pobicie. Pełny i oficjalny raport ma zostać wydany w ciągu 60 dni. - Zgodnie z tą informacją, nic nie wskazuje na to, że ktoś przyczynił się do śmierci tego człowieka - zaznaczył Urbaniak. W ubiegły czwartek na cmentarzu w miejscowości Cerignola w Apulii na południu Włoch włoscy karabinierzy razem z przedstawicielami prokuratury przeprowadzili ekshumację zwłok Polaka, który w niewyjaśnionych do końca okolicznościach zmarł dokładnie dwa lata temu - 19 kwietnia 2005 roku w jednym z tamtejszych gospodarstw rolnych. Polak spod Szczecina zmarł w wieku 23 lat. Został pochowany przez rodzinę na cmentarzu w Cerignoli. Po fali doniesień mediów o tym, co działo się w "obozach pracy", jego rodzina zwróciła się do prokuratury, by wyjaśniła, czy rzeczywiście zmarł z przyczyn naturalnych - jak wcześniej informowano - czy też został zabity. Decyzję o ekshumacji podjęła prokuratura w Bari, prowadząca dochodzenie w sprawie tak zwanych obozów pracy, w których miało dochodzić do morderstw. Ekshumacja była rezultatem wszczętego w zeszłym roku śledztwa w sprawie śmierci obywateli polskich, zmuszanych do niewolniczej pracy w rolnictwie. Początkowo - jak przyznaje włoska prokuratura - prawdopodobnie zbyt pochopnie i niesłusznie kilka przypadków śmierci Polaków uznano za zgony z przyczyn naturalnych. Obecnie w wyniku dochodzenia, prowadzonego przez stronę polską i włoską ustalono, że w "obozach pracy" mogło dochodzić do zbrodni i makabrycznych porachunków przede wszystkim z tymi, którzy usiłowali się zbuntować przeciwko warunkom życia i pracy. Według prokuratury w Bari, zamordowanych mogło zostać prawdopodobnie dziewięciu Polaków. Nie wiadomo, czy dojdzie do następnych ekshumacji, głównie dlatego, że nie ustalono wciąż, gdzie ofiary zbrodni zostały pochowane.