94 mieszkania mają powierzchnię od 45 do 74 metrów kwadratowych i zostały całkowicie wyposażone. Są w nich meble, sprzęt gospodarstwa domowego, telewizory plazmowe. W kuchni czekają na mieszkańców zapasy żywności, a w lodówkach - wino musujące, kupione przez premiera Silvio Berlusconiego, obecnego na ceremonii w Onnie. Pierwsze osiedle dla bezdomnych z L'Aquili zbudowano za 5 milionów euro. Domy postawili pracownicy i wolontariusze włoskiej Obrony Cywilnej. Łącznie w piątek wprowadzi się tam 300 osób. Obok wzniesiono przedszkole. Ponad pół roku po katastrofalnym trzęsieniu ziemi, w którym zginęło prawie 300 osób, bez domów nadal jest około 35 tysięcy ludzi. 11 tysięcy z nich mieszka w miasteczkach namiotowych w Abruzji, a 15 tysięcy znalazło tymczasowe schronienie w hotelach, przejętych przez władze dla potrzeb akcji niesienia pomocy ludności regionu. Ponad 9 tysiącom osób gościny udzielili najbliżsi i znajomi. Do końca września ma zostać oddanych 30 budynków, w których zamieszka około 3 tys. ludzi. Nowe domy budowane są głównie na przedmieściach L'Aquili, ponieważ centrum miasta, pełne doszczętnie zburzonych zabytków, a nawet gruzów, pozostanie jeszcze długo w takim stanie. Szef Obrony Cywilnej Guido Bertolaso powiedział we wtorek, że odbudowa historycznego centrum potrwa długie lata. W tej chwili priorytetem - wyjaśnił - jest zapewnienie jak najlepszych warunków życia tym, którzy przeżyli tragedię. Obecność premiera Berlusconiego na uroczystości przekazania pierwszych domów wzbudziła kontrowersje, także wśród przedstawicieli lokalnych władz, wyrażających wręcz obawy o to, że w typowym dla siebie stylu urządzi tam "show". Zwolennicy szefa rządu zwrócili natychmiast uwagę na to, że dotrzymał słowa, gdyż zaraz po kataklizmie mówił, że pierwsze domy zostaną oddane do użytku do 15 września.