Napastnik rzucił się z nożem na pracowników, którzy zdołali zamknąć się w autobusie i wezwać policję. Potem zbiegł. Gdy wezwani na miejsce antyterroryści wytropili go i próbowali zatrzymać, rzucił się na jednego z nich, lekko go raniąc. Kiedy policjanci prowadzili go na posterunek, wykrzykiwał, że chce umrzeć za Allaha. Nie miał dokumentów, jednak został zidentyfikowany dzięki odciskom palców. Okazało się, że to 31-letni imigrant z Gwinei, który już kilkakrotnie dopuścił się we Włoszech aktów agresji i stawiał opór policji. Gwinejczyk 4 lipca otrzymał nakaz opuszczenia Włoch.