Nieznany sprawca w wieku około 70 lat czekał na arcybiskupa Betoriego na dziedzińcu miejscowej Kurii. Wracający z uroczystości bierzmowania hierarcha podjechał ze swym sekretarzem, księdzem Paolo Brogim, samochodem pod pałac arcybiskupi. Wtedy do ich auta podszedł mężczyzna i powiedział wysiadającemu sekretarzowi, że chce rozmawiać z arcybiskupem Betorim. Gdy ksiądz powiedział, że "nie jest to właściwy moment", mężczyzna oddał do niego strzał, a następnie uciekł. Arcybiskup udzielił pierwszej pomocy księdzu rannemu w brzuch. Stan sekretarza nie jest ciężki. Napastnik nie jest znany tamtejszej Kurii. Arcybiskup Betori oświadczył w pierwszej reakcji na to zdarzenie: "To przykry epizod, ale jestem spokojny. Częścią posługi biskupa jest spotykanie się z ludźmi, a pośród nich są i tacy, którzy nie mają dobrych intencji". - Ale wobec wszystkich, także takich ludzi, biskup ma uczucie miłosierdzia - dodał abp Betori. Policja we Florencji zatrzymała w pobliżu miejsca zdarzenia pięciu mężczyzn, których wygląd może odpowiadać opisowi sprawcy - podały media.