Podczas uroczystości w Belgii w 53. rocznicę wielkiej katastrofy w kopalni węgla Marcinelle, w której zginęło 262 górników, w tym 136 włoskich imigrantów, odczytano list prezydenta Włoch Giorgio Napolitano z żądaniem "prawa dla emigrantów do pełnej integracji ze społeczeństwem włoskim". "Wchodzą tu w grę racje społeczne i podstawowe prawa człowieka" - podkreślił Napolitano, który przypomniał "wkład i poświęcenie" włoskiej powojennej emigracji zarobkowej w dobrobyt Europy i świata, kiedy w ojczyźnie nie było pracy dla wszystkich Włochów. Za zapewnieniem imigrantom, również nielegalnym, "prawa do pełnej integracji ze społeczeństwem włoskim" opowiedział się również przewodniczący Izby Deputowanych Gianfranco Fini z partii Lud Wolności, który odczytał w Marcinelle list prezydenta Napolitano. Fini przypomniał tym członkom koalicji rządzącej premiera Silvio Berlusconiego, którzy głosowali za ustawą, niedawne tragedie i upokorzenia, jakie musieli cierpieć z powodu uprzedzeń obcych społeczeństw włoscy imigranci. Przewodniczący izby niższej włoskiego parlamentu, polemizując z innymi siłami rządzącej koalicji, m.in. z ksenofobiczną Ligą Północną, oświadczył: "Pracownik zawsze zasługuje na szacunek, nawet jeśli nie ma w porządku dokumentów". W polemice z krytykami nowej ustawy imigracyjnej senator Ligi Północnej Gianvittore Vaccari zaprotestował przeciwko "wykorzystywaniu obchodów rocznicy tragedii w Marcinelle do krytyki pakietu ustaw mających zapewnić Włochom bezpieczeństwo". Pakiet przewiduje m.in. kary do trzech lat więzienia osobom wynajmującym pokoje nielegalnym imigrantom i identyczny wymiar kary za "obrazę członków sił porządkowych".