Podobnie jak wcześniej tego dnia w Senacie, także zdecydowana większość deputowanych poparła rząd. Kryzys, który mógł doprowadzić do upadku gabinetu Letty, zażegnano po spektakularnej politycznej wolcie, którą wykonał Berlusconi. Były trzykrotny premier w ostatnich dniach ostro krytykował rząd i apelował do polityków swego ugrupowania Lud Wolności o głosowanie przeciwko wotum zaufania, mówiąc, że doświadczenie pracy w tym gabinecie należy uznać za rozdział zamknięty. Apelował też o rozpisanie przedterminowych wyborów. W ostatniej chwili zmienił jednak zdanie w związku z rozłamem w jego partii na tle przyszłości gabinetu i buntu części jej polityków. Dlatego ostatecznie postanowił, że centroprawica poprze Radę Ministrów. Zwycięstwo premiera Letty, decydująca polityczna porażka Berlusconiego i jego przywództwa - tak media komentują pełne zwrotów akcji środowe wydarzenia na włoskiej scenie politycznej.